Czy mieszanie szkodzi?
Czyli słów kilka o dolewaniu do drukarek INK-JET materiałów eksploatacyjnych, które pochodzą od różnych dostawców.
Klienci, którzy posiadają tylko jednego dostawcę drukarek tego nie uświadczą, ale Ci, którzy mają ich kilku, pewnie nie raz stanęli w obliczu sytuacji, że dedykowany solvent się skończył – ktoś zapomniał złożyć zamówienie, kurier nie przyjechał na czas, dystrybutor nie miał go akurat na magazynie – a znakować trzeba. Zresztą nieważne jaki to będzie powód. Należy coś zrobić, a czas ucieka. No i właśnie to jest moment decyzji. Albo zalewamy drukarkę solventem od konkurenta, albo ryzykujemy przestój linii produkcyjnej.
Najbardziej powściągliwi klienci długo przecieraliby oczy ze zdumienia, gdyby zobaczyli jak różne materiały eksploatacyjne niektórzy potrafią wlewać do swoich drukarek.
W zeszłym roku byłem na przykład u klienta z województwa śląskiego, który ma kilkadziesiąt drukarek z: Videojet’a, Leibinger’a i KBA-Metronic (Koenig & Bauer). Najciekawsze jest to, że kupuje do nich wszystkich solvent od tego dostawcy, który w danym momencie da mu niższą cenę! Uprzejmy kierownik produkcji powiedział mi, że właściciel zalecił kupowanie materiałów dedykowanych tylko do tych drukarek, które są jeszcze na gwarancji, ale jak tylko gwarancja minie to – z uśmiechem na twarzy dodał – zaczyna obowiązywać mechanizm rynkowy. Czyli kto tańszy ten lepszy!
W tym miejscu podaję numery materiałów, które miesza ten klient: Leibinger: solvent SSN 1830 / atrament ASN 1030, KBA-Metronic: solvent 1006.8306 / atrament 1006.8226 (atramenty są czarne).
Z kolei inny, bardzo dobrze znany mi klient z województwa świętokrzyskiego produkujący wiązki kablowe, posiada do ich znakowania drukarki Wiedenbach’a oraz Metronic’a (80% tego typu aplikacji obsadzają właśnie te dwie firmy). Z racji tego, że pani z działu zaopatrzenia podchodzi do swojej pracy bardzo poważnie, a przy okazji lubi negocjować, to dostawcy nie mają z nią lekko. Pierwszy szybko przemyślał swoją sytuację i wydłużył terminy płatności oraz obniżył ceny. Dzięki temu Wiedenbach’owy solvent MK22 płynie sobie w przedziałach hydrauliki drukarek Metronic’a zamiast solventu 1006.8306.
A co jeżeli mam drukarki tylko od jednego producenta, a do nich różne solventy?
Często zdarza się tak, że mamy w swoim parku maszynowym starsze i nowsze modele drukarek jednego producenta. Zazwyczaj różnią się one sposobem uzupełniania materiałów eksploatacyjnych i mają inne oznaczenia.
Co wtedy?
Solvent solventowi nierówny, ale niektóre różnią się przede wszystkim… nazwą. Na przykład do wspomnianych już drukarek Leibinger’a sprzedawane są pod różnymi symbolami te same lub niemalże identyczne środki.
Solventy: 77001-00030 / RDN 1801 / SJN 1700 – są do siebie tak podobne, że dla drukarki nie ma większego znaczenia, który z nich użyjemy.
Możemy najpierw wlać 77001-00030, za kilka dni przyjść i poprawić RDN-em 1801, a na dokładkę zastosować SJN 1700 i tak w kółko. Jak kto woli i jak kto ma ochotę.
Ktoś zapyta: “Czy nie lepiej zatem uprościć ofertę? Przecież będzie to duże ułatwienie dla klientów…”
Oczywiście, że nie! Celem producentów drukarek i współpracujących z nimi dystrybutorów jest stworzenie oferty w taki sposób, żeby klienci na każdym kroku potrzebowali ich wsparcia. To nie działa jak sklep, do którego wchodzimy z koszykiem i ściągamy towar z półki po przeczytaniu etykiety. Jest to jednak już inny temat. Ale o tym, po co to się robi będziemy pisać trochę później.
Więc czy mieszanie szkodzi? Jak widać na powyższych przykładach nie szkodzi, ale należy pamiętać o tym, że materiałów eksploatacyjnych jest całe mnóstwo, a w ich mieszaniu należy wystrzegać się przede wszystkim skrajności. Czyli nie mieszamy:
- solventów na bazie butanonu z solventami na bazie alkoholu
- atramentów o różnych kolorach
- atramentów pigmentowych z niepigmentowymi
Poruszony temat jest tylko wierzchołkiem góry lodowej. Chcecie wiedzieć więcej o materiałach eksploatacyjnych? Wchodźcie do zakładki kontakt i dzwońcie lub piszcie!
Data dodania: 18 stycznia 2021 r.
Autor wpisu: Andrzej
Komentarze są zamknięte.